Coraz częściej w naszej kancelarii spotykamy klientów, którzy przynoszą umowy stworzone przez sztuczną inteligencję.
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze – tekst jest poprawny językowo, brzmi profesjonalnie i ma znajomą strukturę. Problem w tym, że te dokumenty mają jedną wspólną cechę: brak realnych zabezpieczeń prawnych.
AI potrafi pisać, ale nie rozumie prawa. Nie zna Twojej branży, nie analizuje ryzyka i nie bierze odpowiedzialności. A to właśnie te elementy odróżniają umowę, która chroni interesy, od tekstu, który tylko wygląda jak umowa.
1. Halucynacje i obce prawo – najgroźniejsza pułapka AI
Sztuczna inteligencja nie myśli – przewiduje. Nie zna faktów, a jedynie statystyczne zależności między słowami. Dlatego potrafi tworzyć dokumenty, które wyglądają perfekcyjnie, ale zawierają fałszywe przepisy, zmyślone orzeczenia i nieistniejące procedury.
W praktyce widzimy to coraz częściej.
Przykład z sali sądowej:
W 2023 roku amerykański adwokat Steven Schwartz wykorzystał ChatGPT do przygotowania pisma procesowego. AI „dla uwiarygodnienia” dodało do dokumentu sześć orzeczeń sądowych… (kazusów), których nigdy nie było. Kiedy sędzia to odkrył, Schwartz został ukarany finansowo, a jego reputacja zniszczona — nie za użycie AI, lecz za brak weryfikacji.
W Polsce scenariusz może wyglądać inaczej, ale efekt bywa ten sam:
- AI wprowadza nieistniejące przepisy lub błędne odniesienia do prawa,
- wplata klauzule z systemu Common Law, które w Polsce są bezskuteczne,
- używa terminów nieznanych naszemu kodeksowi cywilnemu, jak “best efforts” czy “indemnity clause”.
Widzieliśmy już umowy, które na pozór wyglądały profesjonalnie, a w rzeczywistości nie miały żadnej mocy prawnej. Dla przedsiębiorcy to nie drobny błąd – to ryzyko utraty kontraktu, pieniędzy i wiarygodności.
2. Ogólniki zamiast konkretów – jak brak precyzji może kosztować Cię fortunę
Umowa przygotowana przez AI jest jak projekt budynku narysowany przez generator obrazów – wygląda dobrze, dopóki nie spróbujesz postawić ścian. Najczęstszy problem? Brak konkretów.
AI lubi sformułowania takie jak:
„świadczenie usług budowlanych”, „naprawa i modernizacja instalacji”, „wdrożenie systemu informatycznego”.
W praktyce takie zapisy niczego nie definiują.
Kazus z branży budowlanej:
Zlecający zamawia „remont”, a AI generuje zapis:
„Zleceniobiorca zobowiązuje się do wykonania prac remontowych zgodnie z ustaleniami stron.” Brzmi profesjonalnie? Tak. Ale w praktyce nie określa zakresu robót, materiałów, terminów, standardu wykonania ani zasad odbioru. W efekcie, gdy wykonawca pomaluje jedną ścianę i powie: „to już”, – formalnie trudno udowodnić, że się pomylił.
Podobnie dzieje się w IT, marketingu czy doradztwie. AI nie zna Twoich potrzeb ani realiów projektu. Dlatego często pomija:
- procedury odbioru i reklamacji,
- kary umowne,
- postanowienia o gwarancji lub rękojmi.
A bez nich — umowa nie rozwiązuje problemów, tylko je tworzy.
3️. Brak zabezpieczeń i poufności – dokument, który może obrócić się przeciwko Tobie
AI nie rozumie, czym jest ryzyko prawne ani poufność. Wygenerowany tekst często nie zawiera klauzul o karach umownych, poufności, prawie własności intelektualnej czy możliwości odstąpienia od umowy. Efekt? Masz dokument, który wygląda poważnie, ale nie chroni Cię właściwie.
Co gorsza, dane wprowadzone do generatora – np. informacje o kontrakcie, nazwiska, wartości – mogą zostać zapisane i wykorzystane do trenowania modelu.
To realne ryzyko naruszenia RODO i tajemnicy przedsiębiorstwa.
AI to narzędzie, nie substytut prawnika
Sztuczna inteligencja potrafi być pomocna – może przyspieszyć szkic, zaproponować strukturę, podsunąć pomysły. Ale nie potrafi interpretować prawa ani przewidzieć konsekwencji zapisów, które generuje.
Dlatego umowę stworzoną przez AI należy traktować jak brudnopis, nie jak gotowy dokument.
Bo w biznesie nie chodzi o to, by mieć umowę. Chodzi o to, by mieć umowę, która naprawdę Cię chroni.
Autorem artykułu jest Mariusz Tywoniuk – prokurent w Grupie OCG, wspólnik Kancelarii Prawnej Tywoniuk & Skórska, prezes Fundacji OCG
Prawnik, ekonomista. Specjalista z zakresu prawa obrotu gospodarczego. Praktykę w tym obszarze prowadzi od 1998 roku. Obecnie Wspólnik Kancelarii Prawnej Tywoniuk & Skórska i prokurent Grupy OCG realizujących obsługę inwestycji zagranicznych w Polsce i polskie inwestycje na Ukrainie. Przekształcenia podmiotów prawa handlowego, procesy naprawcze, restrukturyzacyjne, przygotowanie i sprzedaż spółek handlowych oraz obsługę prawną firm. Od roku 2010 jest zaangażowany w zacieśnienie wymiany handlowej z Ukrainą,
W roku 2015 został dyrektorem rzeszowskiego przedstawicielstwa Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, a od grudnia 2017 roku piastuje stanowisko członka rady Izby (najwyższy organ Izby). Ponadto jest członkiem Rady Gospodarczej przey Prezydencie miasta Rzeszowa oraz Rady Biznesu przy Wydziale Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej
W 2015 roku wyróżniony przez Bank Światowy dyplomem uznania za wkład w rozwój przedsiębiorczości, a w 2018 roku wyróżniony przez PUIG Polsko Ukraińską Buławą Gospodarczą za wyjątkowy wkład pracy w rozwój polsko-ukraińskiej współpracy gospodarczej.
Jako doktorant Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS prowadzi badania naukowe nad zagadnieniami prawa obrotu gospodarczego. Jest absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS w Warszawie, gdzie ukończył studia jednolite na kierunku: Prawo. Ukończył studia podyplomowe – Prawo gospodarcze na Katedrze Prawa Cywilnego i Gospodarczego wydziału Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Uzyskał tytuł magistra zarządzania realizując specjalność Rachunkowość w Zarządzaniu finansami Przedsiębiorstw na Wydziale Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej oraz tytuł licencjata Europeistyki na Wydziale Administracji Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Ukończył studia pierwszego stopnia: Współczesne Stosunki Międzynarodowe na Wydziale Nauk Politycznych Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku.
Dodatkowo od 2012 roku zajmuje się problematyką prawną szeroko rozumianej ekonomii społecznej. Pełni funkcje doradcze na rzecz podmiotów ekonomii społecznej oraz jest doradcą OWES i Lustratorem Spółdzielni. Od 2014 roku wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Socjalnych w Warszawie.
Autor szeregu prawniczych publikacji w obszarze prawa obrotu gospodarczego, spółek kapitałowych oraz spółdzielni socjalnych. Uczestnik i prelegent konferencji krajowych i międzynarodowych.